Jak Odzyskać Chęć na Bliskość: Co Zrobić, Gdy Nie Masz Ochoty na Swojego Faceta?

„Nie mam ochoty na swojego faceta” – brzmi znajomo? Jeśli tak, spokojnie – jesteś w dobrym towarzystwie. Zdarza się nawet tym najbardziej namiętnym parom. Kiedyś nie mogliście się od siebie oderwać, a dziś? Wolisz Netflixa niż jego ramiona. I choć może to budzić niepokój, to nie znaczy, że Twój związek jest skazany na zagładę. Czas odkryć, dlaczego tak się dzieje i co możesz z tym zrobić – z humorem i konkretem.

Faza „meh” – czyli kiedy namiętność robi sobie przerwę

Każdy związek przechodzi przez fazy. Na początku jest ekscytacja, motylki w brzuchu i niekontrolowane pożądanie, a potem… codzienność. Praca, stres, zapchany kalendarz i znikające skarpetki znowu ratują dzień. Nic dziwnego, że Twój organizm mówi: „hej, teraz naprawdę nie mam ochoty na swojego faceta”. To faza, w której namiętność robi sobie chwilową przerwę. To zupełnie normalne – nikt nie romansuje non stop (nawet postacie w serialach muszą czasem odpocząć).

Zacznij od siebie – introspekcja zamiast jedzenia lodówki

Brak chęci na bliskość to często sygnał, że coś dzieje się w Tobie. Czy jesteś przemęczona? Czy masz przestrzeń dla siebie? Może nie czujesz się atrakcyjna albo po prostu masz dość całego świata? Zamiast zadawać sobie pytanie „dlaczego nie mam ochoty na swojego faceta?”, spróbuj zapytać siebie: „czego mi brakuje?”. Czasem odpowiedzią jest sen. Albo czekolada. Ale najczęściej – świadomość własnych emocji.

Kup nowe majtki (tak, serio)

Brzmi banalnie, ale działa. Kiedy kobieta czuje się dobrze we własnym ciele – nawet jeśli to tylko dzięki parze koronkowej bielizny schowanej pod dresami – to coś się zmienia. Nie chodzi o to, by się podobać jemu. Chodzi o to, żebyś podobała się sobie. Bo kiedy czujesz się atrakcyjna, Twoje libido też się robi bardziej entuzjastyczne. I nowa para majtek może zdziałać więcej niż romantyczna kolacja nad rozlaną zupą pomidorową.

Małe gesty, wielkie efekty

Pary często zapominają, że namiętność nie rodzi się wyłącznie pod kołdrą. Ona kiełkuje przy zmywaniu naczyń, szybkich wiadomościach myślę o Tobie, czułych gestach i docenianiu siebie nawzajem. Jeśli Twój partner zniknął na mentalnym biegunie północnym, może warto go znowu tam ściągnąć. Powiedz mu, czego potrzebujesz. Czasem wystarczy, żeby zgarnął śmieci bez przypominania. Bo kto by miał ochotę na faceta, który nie rozumie znaczenia słowa „współpraca”?

Nie udawaj – rozmawiaj

Temat spadku libido to nie powód do wstydu… chociaż łatwiej rozmawiać o pogodzie niż o tym, że „nie mam ochoty na swojego faceta”. Ale właśnie szczera rozmowa może być początkiem zmian. Powiedz, co się dzieje. Może on też to czuje i po cichu się martwi, że coś zepsuł? Otwarta komunikacja to nie love story z Hollywood, ale jest skuteczna. A już na pewno bardziej niż udawanie, że wszystko jest OK, podczas gdy Twój mózg planuje emigrację uczuciową do Islandii.

Wyjdź z rutyny (dosłownie!)

Nic nie zabija pożądania jak rutyna. To ten moment, kiedy wieczorne czułości przypominają odprawę kontrolera lotów – przewidywalność level master. Zróbcie coś innego. Idźcie na randkę – taką prawdziwą! Albo nawet spakujcie się na weekend za miastem. Zmiana scenografii często przypomina Wam, dlaczego w ogóle się w sobie zakochaliście. A jak wiadomo – serce bije mocniej na nowym tle (czasem wystarczy inne oświetlenie w sypialni!).

Nie da się wymusić pożądania, ale można mu pomóc wyjść z ukrycia. Zamiast uznawać, że „nie mam ochoty na swojego faceta” to wyrok, potraktuj to jako okazję do wsłuchania się w siebie i w związek. Nawet najlepsze związki mają gorsze momenty – kluczem jest to, co z nimi zrobicie. Zadbaj o siebie, rozmawiaj, zaskocz go… albo chociaż zacznij od tych nowych majtek.

Przeczytaj więcej na: https://mylifemystyle.pl/nie-mam-ochoty-na-swojego-faceta-przyczyny-i-rozwiazania/.

[pdate date=’2025-09-17 08:56:41′]

„Nie mam ochoty na swojego faceta” – brzmi znajomo? Jeśli tak, spokojnie – jesteś w dobrym towarzystwie. Zdarza się nawet tym najbardziej namiętnym parom. Kiedyś nie mogliście się od siebie oderwać, a dziś? Wolisz Netflixa niż jego ramiona. I choć może to budzić niepokój, to nie znaczy, że Twój związek jest skazany na zagładę. Czas…